kawa
dla przyjaciela...
siedzę na ciemnej kanapie
piję mrożoną kawę
słucham świetnej muzyki
jest gorąco
naprzeciwko mnie siedzi On
-pewien niezwykły chłopak
również pije kawę
patrzy się na mnie
uśmiecha
zaczynamy rozmawiać
milczymy
śmiejemy się
kawa się skończyła
wychodzimy
tylko jakaś tajemnicza więź została po nas
w środku
i czeka, aż znowu wrócimy
Komentarze (1)
Znam tą więź... też mam przyjaciela z którym pijemy
kawę, a twój wiersz opisuje dokładnie to co się wtedy
dzieje... Trafiłaś w sedno!