Kawał drogi..
Na końcu świata jest straszna chata
Mieszka w niej karzeł kawał wariata
Poczytuje biblię koran i torę
Reszty wymieniać chyba się boję
Nie ma nikogo z kim dzielił by łoże
Pustka za drzwiami jeździ w powozie
Lejce jej trzyma pech krach i żółć
Chcesz iść do nikąd no to tam pójdź
Przejdź wcześniej ziemię spaloną ogniem
Bagna co śmierdzą i to dosłownie
Nie utoń w gąszczu krzewów kolczastych
Tak chatę karła na oczy zobaczysz
Tylko byś po co miał leźć kawał drogi
Skoro ten karzeł z natury złowrogi
Nie lepiej zboczyć skręcić zawrócić
Że on nie istnieje żyjąc się łudzić
A no by życie wypełnić strachem
Powstał i koran tora i karzeł
Powstała biblia strach w twojej głowie
Albo go zwalczysz albo po tobie
Komentarze (4)
Biblia z dużej litery. A tak wiersz interesujący.
Ciekawy przekaz. Msz warto w paru miejscach dopracować
rytm. Miłego dnia:)
Jest wielu piewców zła. Naj zdrowszy jest zdrowy
rozsądek. Podoba mi się, pozdrawiam serdecznie:-)
spirytualni to raczej olbrzym, nada się na oswojenie