Z kawałków...
Odkąd wyprowadziłeś się z marzeń
kradnę każdy obcy dotyk
szukam ukradkowych spojrzeń
nie chcę zgubić Twego obrazu
Wiem że jesteś...
nie dla mnie lecz na wyciągnięcie dłoni
zbyt blisko choć daleko odszedłeś
kusi mnie ciągle jakaś czarna moc
Odtąd szukam Twoich oczu i uśmiechu
w cudzych twarzach i cieniach
znajduję Cię w nich po kawałeczku...
tylko że to ciągle namiastka...
autor
smutna dusza
Dodano: 2009-05-19 15:39:50
Ten wiersz przeczytano 401 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
z kawałków okruszyn mozna uzyskac wybudowac otrzymac
tak wiele....pozdrawiam...
Bliskie mi słowa. Tak trochę jakby moje. Ładnie ujęte.