w kawiarni
Ilekroć sięgam po filiżankę kawy
jej zapach
drży w powietrzu
a może to moja dłoń zadrżała
jakbym dotknął Twej
ilekroć spijam jej słodycz
- jakbym dotknął Twych ust
Tylko spojrzeć się boję
jakbym miał zajrzeć
w Twe oczy kawowe
w chwili rozstania, pełne łez
więc tylko chłonę jej zapach
by nie stracić choć tej chwili
2003-03
autor
aleksander
Dodano: 2006-04-23 11:52:22
Ten wiersz przeczytano 1414 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.