Kazda jest pierwsza.
Platki kasztanow z platkami jasminow
splatane w wirze radosnym,
wzdluz alej wtulone laweczki jak
posciel-
w cieplych zwierzeniach milosnych.
Usmiechem ogrzane wysnione marzenia,
mowia cos teczy oczami,
majowo-wiosniana-swieza i sliczna,
znow pierwsza milosc przed nami.
Bo kazda podobna swym pierwszym wzlotem-
lecz jednak tak inna wlasnie,
zakola w duszy, kaskada wzruszen,
dopoki snem dobrym nie zasnie.
Znow nowa nadzieja na jasne poranki,
cieplejsze o bliskosc czlowieka,
zatrzymaj te chwile pod plaszczem
motyla,
bo zycie zbyt szybko ucieka.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.