Każdemu jest mało
Witam-jest to mój następny wiersz ,dziękuję serdecznie za ciepłe przyjęcie poprzedniego o urokach jesieni,dziękuję za wszelkie uwagi i serdecznie pozdrawiam
KAŻDEMU JEST MAŁO
Myślę że wielu się ze mną zgodzi, iż
człowiekowi jest trudno dogodzić.
Nie będę wnikał w różne dylematy-zajmę się
problemem miesięcznej wypłaty.
Nie znam takiej profesji i takiego zawodu
aby człowiek był zadowolony ze swego
dochodu.
Od kiedy pamiętam- w narodzie pokutuje ,ile
by ktoś zarabiał- zawsze mu na coś
brakuje.
Tak było zawsze i teraz się powtarza, że
każda grupa społeczna niezadowolenie
wyraża.
Znamy protesty górników, lekarzy,
nauczycieli- wszyscy by zarabiać coraz
więcej chcieli.
Każdy się powołuje na swój trud i poty, jak
ciężko haruje za tych kilka złotych.
Gdy jakąś podwyżkę się nawet
dostało-podwyższyli to dobrze, ale czemu
tak mało?
Zaraz takie twierdzenie w społeczeństwie
się szerzy- przecież za tę pracę więcej
się należy.
Każdy ma argumenty, nawet znam bankiera,
którego rodzinie niedostatek doskwiera,
żaliła się jego córka: „wie pan że mój tata
jeździ już tym „Lexusem” chyba ze trzy
lata,
ciągle się zamartwia i często się głowi,
gdzie by tu dorobić- bo chce kupić nowy,
Poradziłby sobie gdyby ulgi dali i takiego
podatku mu nie zabierali.
Prości ludzie tego nie wiedzą, nie czują,
jak bardzo polski budżet bogaci ratują
a to co im zostaje- to są tylko grosze,
niech pan coś napisze na ten temat,
proszę.”
Głupio mi się zrobiło słysząc takie żale,
mnie biorą 300 złotych-nie tak dużo
wcale.
Zacząłem się zastanawiać i zachodzę w
głowę, może napisać do ZUS-u,” niech wezmą
połowę”
niech mi wypłacą co miesiąc tysiaka a
resztę niech przeznaczą na jakiegoś
dzieciaka,
przecież to także w moim interesie aby
polskie dzieci nie żyły wciąż w stresie.
Za tysiąc przeżyje, tak mi się wydaje,
przecież są na tym świecie bardzo biedne
kraje
gdzie na lepsze życie ludzie szans nie
mają, pracują za dolara i nie narzekają.
Ja też nie narzekam i cieszę się z tego, że
mam emeryturę miesiąca każdego,
że mała co poradzę, myślę sobie po prostu a
może dawali ludziom według wzrostu?
Mógłbym na wzrost też narzekać, bo nim nie
grzeszę, ale jak mam taki to takim się
cieszę.
Więcej optymizmu zalecam i to na koniec
powiem, że kto się wciąż zamartwia niszczy
sobie zdrowie.
jest w nim trochę satyry i realiów naszego życia
Komentarze (10)
dziękuję bardzo,że przeczytaliście mój
wiersz-pozdrawiam
Zgadzam się z puentą, świetny wiersz, optymizm na
pierwszym miejscu.) No może na drugim. Na
pierwszym...dochody)))
Żartowałam)
Pozdrawiam
To sztuka o płacy tak lekko pisać. Bardzo mi się
podoba zakończenie :) Pozdrawiam serdecznie
Rewelacyjny wiersz pozdrawiam :)
ciekawy wiersz pozdrawiam
podoba mi się
wiersz wierszem poglądy no niestety mam żal do autora
wielu dziennikarzy którzy wszystkie przywary widzą w
Polakach tak Niemiec Francuz,Belg nie chcą zarabiać
więcej U nich nie ma złodziei ,pijaków prostytutek ani
pedofilii i Faszystów tylko Polacy są tacy brońmy się
przed stereotypami i wogule przed typami;)
skomentuję to gorącą jeszcze fraszką:
Najgorsza w mamonie
jest ta dziwna stałość:
masz jej pełne dłonie
a wciąż ci za mało…
Wiersz jest przegadany i pisany pod rym. Rozumiem
intencje autora, ale trzeba by spróbować wyrazić je
jakoś inaczej.
Rzeczywiście w tym wierszo-
monologu jest i satyra i ironia,
ale także gorzka prawda.
Tak już jest u nas, ale nie
tylko, że to co dla jednych,
jest znaczącą wartością, drudzy
wydają na "napiwek."
Miłego dnia.