Kiedy była zielona
Jej stumilowy las - istniał od zawsze.
Kiedy była jeszcze zielona, błękitna
każdego wieczoru otwierając obrośniętą
dzikim winem furtkę, wchodziła za szary
parkan.
Tańcząc na jasnych polanach
rozpuszczała długie, falujące włosy.
Przezroczysta sukienka kręciła się wokół,
szybciej i szybciej, podsycając przyjaźń z
elfami.
Siadywała z sową na gałęzi.
Zwisając głową w dół,
bujała się w prawo, w lewo, w prawo...
Las wyglądał przyjaźnie z tej pozycji.
Rozbudzone serca polnych dzwonków
pieściły jej uszy.
Lubiła też bezboleśnie wchodzić drzewom pod
korę.
Zasypiała na mchu pod dębem,
na którym rosła jemioła.
Nikt jej nie chciał
obudzić.
Wracając za parkan, szukała kaflowego
pieca.
Ten, zawsze wygaszony.
Opatulona w wełniane swetry
znów przeskakiwała do swojego lasu.
Rozbierała się. Kiedy była
zielona i błękitna... miała klucz do
furtki.
Komentarze (34)
Tak, tym razem cichutko.
Dziękuję bardzo Jesionku.
Tak cichutko Stąpasz po myślach...(:
Po poprawkach 16 razy owa końcówka. Inaczej się nie
da:))))na razie, w kazdym razie;)
I tak za duzo już imiesłowów.
To nie jest moim zdaniem wiersz, raczej proza
poetycka, tzw. fantastyczna:)
Masz rację Jutto, zaraz poprawię.
Wstawiłam bez namysłu, z archiwum.
Dziekuję wszystkim za komentarze.
Pozdrawiam
24x końcówka 'ła'
Poza tym prześliczny.
Budzi się refleksja,że nie ma sytuacji bez wyjścia/
tych zimnych też/.
Tylko znaleźć klucz do właściwej furtki.Pozdrawiam
Jak zaczarowany ogród Alicji ... z tym że samotność
wygrywa +
mieć swoją zieloną oazę, jak z zaczarowanego lasu
dziewczynka:)wiersz również czarowny:)przeczytałam
również smutny akcent:) pozdrawiam
Bardzo się rozmarzyłam za tą furtką...
Niekiedy wartą taką mieć aby znaleźć za nią swój azyl.
Pozdrawiam:)
O zaiste! Bajeczne jak cholera!
Rozkoszne, tak bajeczne.
Świetny tekst. Chyba każdy z nas ma bądź miał tę
zieloność, tyle że różnie się z niej korzysta. Albo
wcale. Niewykorzystywana może zmienić się w szarość
albo jeszcze co innego, czasem też życie w jakiś
sposób nas jej pozbawia.
w jej domu było zimno ( atmosfera) dlatego znalazła
klucz do własnego świata gdzie była szczęśliwa. Myślę,
że większość ludzi ucieka w ten drugi wymarzony (
wirtualny)świat
Zielono w głowie, która ciągle buja w obłokach.
Interesująca charakterologia dziewczynki kochającej
naturę, która chyba jest dla niej jakąś ucieczką,
ukojeniem niełatwego dzieciństwa.Pozdrawiam.
nie ma