A kiedy już… ucichną dzwony
Zaznaczyłam tematykę 'miłość', bo uważam, że Ona może nawet pokonać śmierć...
Wrócę do ciebie wiosny promieniem,
którym rozświetlę oblicze
i na spacerze jeziora brzegiem
będę cię wiodła o świcie.
Wrócę do ciebie bryzą chłodzącą
w męczącej letniej spiekocie,
z wiatrem zatańczę, musnę sukienką,
całusa poślę w przelocie.
Wrócę do ciebie liściem jesiennym
i dotknę włosów łagodnie,
chwilkę przysiądę ci na ramieniu,
ciepłym otoczę westchnieniem.
Wrócę do ciebie poprzez zawieje,
śnieżynką siądę na twarzy,
popatrzę w oczy, aż się zaśmiejesz,
z ciepłą tkliwością rozmarzysz.
Wrócę do ciebie po raz ostatni,
by się pożegnać najpiękniej
i pocałunkiem gwieździstej nocy
spokojem serce wypełnię.
Komentarze (78)
Piękny wiersz melancholijny ze wspaniałymi
romantycznymi metaforami. Udanego dnia z uśmiechem:)
Wow... Ale pieknie!
Pozdrawiam
☀
Ślicznie i melancholijnie.
Pozdrawiam serdecznie :)