Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Kiedy umierała..

Dla Ani, której nigdy nie pamietam, bo odeszła za wcześnie...

Ciemny, śnieżnobiały szpital.
Zimne metalowe łóże.
Cisza.
Zamykam oczy, myśląc, że to zły sen.
Zaraz będzie tysiące obcych twrzy, niezrozumiałe słowa i gesty.
Brak wiary i nadziei...
I ta ogromna pustka zwana samotnością...
A pod poduszką trzymam wielkie anielskie pióro i modle się o cud...
"Aniele Boży Stróżu Mój"
Żadnej odpowiedzi....
Dla mnie nie ma już ratunku.
Składam ręce i modle się ostatkiem sił.
-Boże czy to dziś?
-Córeczko śpij. Masz gorączke.
-Odchodzę mamo.
-Nie odchodzisz poprostu zasypiasz...
-Mamo, a czy Ty widzisz to światło... te wielkie skrzydła....jakie one piekne!
-Kto córeczko?
-Anioły.....

A ja wierzę w Anioły....

autor

gochacz

Dodano: 2006-08-11 15:31:45
Ten wiersz przeczytano 500 razy
Oddanych głosów: 2
Rodzaj Bez rymów Klimat Melancholijny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (0)

Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »