Rozsypany domek z kart....
Rozsypał się domek z kart,
mieszając setki wspomnień i dat.
Ból przeszłości wita Cię,
gdy odebrać Tobie resztę marzeń chce.
W szarym płaszczu myśli przyodziany, z
pękiem kluczy w ręku chcesz otworzyć
wspomnień bramy.
Gdzieś pomiędzy dniem, a nocą moje białe
skrzydła na tle nieba się złocą.
Ukradkiem ścierasz łzę z policzka mego,
próbując się dostać do mojego serca
zamkniętego...
autor
gochacz
Dodano: 2006-08-07 14:21:03
Ten wiersz przeczytano 511 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.