Kiedyś zniknę dla Ciebie...
Kiedyś zniknę dla Ciebie
rozpadnę się na miliardy kawałków
nie pozostanie po mnie nic
z czego można by się cieszyć
Zaniemówię bezgranicznie
milczeniem zabiję Twoje uczucia
te nieme
jak i te najbardziej rzarliwe
stworzone nie dla mnie...
Już wtedy
Kiedyś zniknę dla Ciebie
bez słowa protestu z Twojej strony
Staniesz się dla mnie powietrzem
którym nie będę chciała już oddychać
nawet w najjaśniejszy słoneczny dzień
o mnie bedziesz pamiętać
mój wzrok
owinie Cię w spomnieniach
trwających wieki...
Kiedyś zniknę dla Ciebie
po cichutku na palcach
a Ty wiedząc że jestem do tego zdolna
nie zrobisz nic i mnie nie zatrzymasz
bo nie będziesz wiedział kiedy
rozpłyną sie w powietrzu
nasze nagie serca
i odlecą w przeciwną
już nie tą sama stronę świata...
Komentarze (1)
Kidyś zniknę dla Ciebie.... piekne piekne piekne ...
/+