Kiedyś zostawić już ciebie muszę
Kiedyś zostawić już ciebie muszę,
Pomacham ręką na pożegnanie.
Nie nadużywaj dziecinnych wzruszeń,
Które przedłużą tylko rozstanie.
Nie płacz kochana nad swoim losem,
Zmarszczek przybędzie ci od tęsknoty.
Ja tobie wolność w ramionach niosę,
Uwalniam drżące w sercu kłopoty.
Chciałaś swobodę więcej kosztować,
Tak domagałaś się dnia sądnego.
Czemu o zemstę próbujesz wołać,
Gdy krzywdę brałaś jak znajomego.
Tuliłaś winę, wiłaś w ramionach,
Karmiłaś kłamstwem ponadczasowym.
Od grzechu chciałaś być uwolniona,
I mieć całokształt już całkiem z głowy.
Teraz, gdy ciebie zostawić muszę,
Nagle wywierasz presję nadmierną.
Nie nadużywaj pochopnych wzruszeń,
Chociaż nie byłaś, pozostań wierną...
Komentarze (6)
widać, że pisze prawdziwy meżczyzna!!!
BRAWO
pozdrawiam ++++
Podoba mi się ten wiersz,daje do myślenia.
najgorsze są przepychanki..bardzo dobry wiersz
.Pozdrawiam
Bardzo dobry, przemyslany wiersz. Kazdy kalkuluje, jak
ziemia usuwa sie spod nóg.
Bardzo mi się podoba i jestem pełna podziwu dla
warsztatu. Tu też mogę uczyć się, o co chodzi z tą
średniówką i jak wiersz dzięki temu ubiera się w ładną
rytmikę. :)
Bardzo dobry wiersz, w treści i warsztatowo,
dobrze opisane sceny rozstania, pozdrawiam