Kilka listów
znowu otworzyłam się
jak tylko potrafię
odważnie i beztrosko...
nagość mojej duszy
obezwładnia mnie
czekam na Ciebie
w świetle księżyca
drżę cała
słyszę tętent koni
nadchodzą...
płyną po niebie
piękne i dzikie
a za nimi Ty
Twoje wyznania
doprowadzają mnie
do szaleństwa
pożądanie to czy sen na jawie
boję się znowu otworzyć oczy
mam do stracenia
całą moją opowieść
Komentarze (1)
Bardzo emocjonalny wiersz.Zaprawdę nie mogłam oderwać
od niego oczu nim nie dobiegły ostatniego wersu.