Kłamliwy Sadysta
Oddałam Ci serce i myśli swoje.
Pokochałam z sił całych.
Uwierzyłam, że będziemy już zawsze we
dwoje,
Mimo tych licznych nieporozumień małych.
Wierzyłam, że jestem wszystkim dla
Ciebie.
Ty byłeś i jesteś wszystkim dla mnie.
Lecz nagle porzuciłeś mnie.
Wciąż tylko kłamałeś, czyż nie?
Gdy się spotykamy wciąż milczysz,
Udajesz, że nie istnieję.
Powiedz mi, czy Ty może liczysz
Na to, że jakoś to przeboleję?
Kłamałeś wciąż mówiąc, że mnie kochasz,
Że nie potrafisz beze mnie żyć.
Udawałeś wciąż pokazując jak szlochasz
I mówiąc, że chcesz już zawsze ze mną
być.
Radość Ci sprawia moje cierpienie,
Mój ból i moje ciągłe łzy.
Szczęśliwe dnie przeminęły tak jak
przekwitają bzy.
I po co mi takie bez Ciebie istnienie?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.