Klatka pełna powietrza
obraz tamtego lata - martwe ptaki w locie, technika - własna, osad krwi na szkle Roman Honet - obraz tamtego lata
Zbyt wiele pozostało ze mnie w tamtych
miejscach
teraz czuję się lekki, za lekki by
ustać,
brakuje równowagi i punktu podparcia,
poczucia, że za górą wciąż jest jakaś góra,
a za zakrętem drogi coś nowego czeka.
Kiedy widzę, jak naga się przeglądasz w
lustrze,
żarliwie nienawidząc wszystkich
pomarańczy,
(szepczesz smutno - gdzie młodość, co nie
wchodzi w biodra)
żałuję, że nie mogę zamknąć uszu, oczy
mrużę, staram się łasić, ocieram, jak
kocur
prężę, szukając czułych punktów między
płatkiem
ucha, a obojczykiem - to skraj
zapomnienia,
zmiany tematu linia i słodki
kontrapunkt,
po którym cichnie wszystko nagle, wtedy
myślę
szybko:„co nie pasuje do tego
obrazka?”
Zbyt wiele pozostało ze mnie w tamtych
miejscach,
żal mniejszy, noc mniej czuła, strata jakby
lżejsza
Komentarze (9)
Niezwykła poezja.
Bardzo mi się podoba Twój wiersz. CAŁY. Jest bardzo
przemyślany, nie ciśnie banałem. Jestem na "tak". Miło
widzieć, że ktoś tak jeszcze pisze.
"Za duzo pozostalo ze mnie w tamtych miejscach" to
wspomnienie dawnej milosci, ktore jeszcze daje znac o
sobie, trudno wykreslic przeszlosc z zycia, choc nowe
nastepuje "gora za gora" i choc niby wszystko tak, jak
byc powinno, wszak czegos tu brakuje...To cos siedzi
tam w srodku, zagniezdzilo sie i wylezc nie chce.
Wiersz pieknie napisany, przeplatany metaforami,
zmusza do refleksji.
a tu...jak zwykle - można się zachwycić :) "Kiedy
widzę, jak naga się przeglądasz w lustrze, żarliwie
nienawidząc wszystkich pomarańczy" - świetnie ujęte.
Bardzo ładny wiersz, bardzo ładna, choć smutna puenta
"Kiedy widzę, jak naga się przeglądasz w lustrze," to
przestawienie "się przeglądasz" o stokroć bardziej
mnie zamyśliło niż morze przerzutni, w którym
zatonąłem (może z racji małego doświadczenia tylko
mnie zirytowały, szczególnie "oczy" i "ucha"). Za to
spodobał mi się rym na zakończenie wcale znowu nie
taki niedokładny "miejscach-lżejsza". Absolutnie nie
ironizuję - jak dla mnie uwiarygodnił on słowa
bohatera, jego poczucie wypełnienia "misji życiowej",
chociaż żal zostaje. ---- Z przyjemnością przeczytałem
o stereotypie kobiety chcącej się podobać i mężczyźnie
pragnącym zdobywać ('za górą jest góra').
"żarliwie nienawidzac wszystkich pomarańczy" cudownie
ujałeś bez przytaczania tego znienawidzonego przez
kobiety slowa sedno sprawy. Zawoalowany żal za
odchodzacą młodością,choć to tylko opakowanie się
zmienia,często środek pozostaje nie naruszony przez
czas.jestem pod wrazeniem
Świetnie się czyta, przemyślana treść i forma.
Tak wiele i niewiele , ale jest jeszcze muzyka (
dzieki Bogu!!!) ktora odmierza przestrzen pomiedzy
tamtymi obrazami , slysze ja , kiedy zamykam oczy ....
Piekny wiersz ...
bardzo ciekawy wiersz i dobrze skomponowany