Klatka umysłu
Strach i ciągła walka z przeciwnościami czasami potrafi zdołować...najlepsza pomoc wydaje się nieskuteczna...ale walczmy nadal!:)
Uwolnij mnie z klatki psychiatrycznej w
której umierać przyszło mi
Uwolnij mnie z obawy przed narastającym
gniewnym szumem poniżających chwil
Mam dosyć ciągłego bicia się, chowania i
walki serca z waszymi słowami
Gnijący czas, który otacza mnie uświadamia
jak bardzo jeszcze brak mi Cię…
Dlaczego z uśmiechem na twarzy i blaskiem w
oku odbierasz wszystko co daje mi
szczęście?
Sugerując, że to dla mego dobra nie
próbując nawet minimalnie zrozumieć
co nim jest i czego pragnąć chcę…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.