Klepsydra
Każda świeca...
Zgniłem,
na tonącym okręcie własnych uczuć.
Próbowałem,
naprawić to, aby wyzbyć się smutków.
Gniew,
który zapłonął jak pochodnia,
Wypalał,
niczym pocisk z żywego ognia.
Staranie, z góry skazane na klęskę,
motywuje by dalej płynąć po piaskach
umysłu,
klepsydra zgubiła już ostatnie ziarno
czasu,
szukając inspiracji dla niepojętych
pomysłów,
Niezrozumiałe emocje tchnięte niczym
sztormem,
stopiły się w jedność z nieistniejącym
"potem",
Nabrał wiatru brzmienia, wypełnił nim
oddech,
- a więc tak się umiera?,
rzekł na koniec poeta...
...kiedyś gubi blask.
Komentarze (2)
ja myślę, że klepsydrę zawsze można jeszcze odwrócić i
czas biegnie dalej. Coś jest w tym wierszu jakaś
ukryta głębia autora. Daję plusik na zachętę, bo
zastanawia....Pozdrawiam
smutny..bardzo., gdy świeca zgaśnie nie ma już żadnego
,,potem,,