Klepsydra strachu
Dla tych, którym czas niepostrzeżenie ucieka...
Dreszcz przechodzi błędnie przez ciało
Utopione myśli...
Precz wszystkim!
Topola nad brzegiem jeziora
Targana nieczystą porą
Rozlewa łunę swych liści...
Owieczka chroniona przez Boga
Raniona ostrzem noża
Spotyka obiekt nienawiści...
W głowie trzepoczą skrzydła motyla
W oku sekundy liczą chwile...
Ja zbieram się po strachu
Do życia w świecie pustym
Osłupiałym, zewsząd czarnym albo
białym...
Wypełnionym hałdą piachu...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.