Kłopoty z kobietami...
Już od dawna nie mam wpływu na
kobiety…
Temat wymknął się po prostu spod
kontroli,
i to one raczej rządzą mną, niestety,
czyli jestem niewolony, jak kto
woli…
Ale jeden jest wyjątek od reguły:
nie dostrzega mnie zupełnie pewna
dama…
Choć się staram być szarmancki, męski,
czuły -
ona nic. Kompletnie nic. Po prostu
dramat…
Co mam zrobić, jak przekonać piękność
ową,
by porzucić chciała upór swój niemądry?
Jeśli nadal będzie bezkompromisową,
w końcu wepchnie mnie w ramiona jakiejś
flądry…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.