Kobieta fatalna?
Co z tego że Cię kocham?
Co z tego że nie umiem bez Ciebie żyć?
Co z tego że po nocach szlocham
Bo nie moge bez Ciebie żyć?
To nic nie zmieni
Ty poszedłe`ś w swoją stronę
Błąkasz się wśród cieni
Aja we łzach rozpaczy tonę
Powoli i tak już przyzwyczajam się
...Tak długo nie czułam Twego oddechu...
Bo nie umiałam przy sobie zatrzymać Cię
- To przez życie w ciągłym pośpiechu.
W końcu znajdę sobie coś do roboty
Zakocham się szalenie - choćby w
sobie...
Bo w Tobie... już nie mam ochoty!
Najwyżej uśmiech zalotny poślę Tobie
Będę żyła własnym życiem
Tak jak zawsze tego chciałam
Będę żyła własnym życiem!!!
Już dawno to sobie obiecałam.
Możesz myśleć że to po ostatniej
rozmowie
Doszłam do takiego wnisku,
Ale ja poprostu ... nie ufam Tobie
Nie było Cię gdyżycie me wisiało na
włosku
Dobrze mi! Radzę sobie sama
Ktoś "Famme fatale" powiedział
I otworzyła się brama
Ja aniołem jestem-wreszcie się dowiedział!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.