***Kobieto puchu marny, Ty...
Do broni młodzi przyjaciele!
Pochwyćmy miecze w dłoń,
Szablę, co chciała przebić skroń
Ubroczmy w niewinnym ciele,
Niech grają organy w kościele;
Zemstę obwieszczając krwawą,
Tych co stali się marą
Przez wasze szatańskie wesele.
Do broni młodzi przyjaciele!
Pokażmy naszą moc.
Czarna, mglista noc
Ślady zbrodni zaściele.
Któż przeciwstawić się zdoła?
Ból w sercu zrodzony,
Na ból ludzki zostanie przechrzczony.
Kogo wtedy na pomoc przywoła?
Do broni młodzi przyjaciele!
Szatańską rodzimy siłę,
Co każdego obróci w perzynę;
Czaszkę i kości w rękach mielę.
Żądza krwi i zemsty!
Ostatnia wasza wybiła godzina,
Niebo i piekło was przeklina...
Od waszych ciał ugór gęsty...
Do broni młodzi przyjaciele!
Jeszcze jedna niewdzięczna zjawa
Pali nasze dusze niczym lawa.
Zabijmy ją! Niech cierpi tak wiele...
Niczym Syzyf w Hadesie.
Niech wie co to rozpacz i wzgarda.
Bawmy się! a dla niej nasza pogarda;
Życie radości już jej nie przyniesie.
...
Komentarze (2)
bez tej mrocznej zjawy trudno jest żyć--więcej
optymizmu młodzi przyjaciele
A może przyniesie?? fajnie bawisz się słowem w
wierszu, braw@ pozdrawiam