Kochając się na łonie natury
Z dedykacją dla Rafała...
Dotknij mnie motylim skrzydłem.
Rzuć na stokrotek łono.
Pieść nagie oblicze jaśminem.
Całuj żywicy ustami.
Wyszepcz słowika śpiew.
Otwórz kraty niewidocznej klatki.
Bądźmy wolni jak ptaki nad nami.
I w wolności swej zakorzeńmy się.
Żadna siekiera nie zetnie nas!
Najsilniejsza dłoń nie wypleni pożądania.
Szkoda, że nie jesteś ze mną. ;(
autor
Afro
Dodano: 2007-08-25 17:00:39
Ten wiersz przeczytano 646 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
Oj, zapragnęłam się przenieść na jakąś polanę po
przeczytaniu Twojego wiersza...Delikatny jak motyle
skrzydła, choć pierwsza zwrotka zdecydowanie lepsza.W
drugiej ta siekiera min.psuje trochę nastrój..., ale
to Twoje odczucia .Niech Rafał bierze się do dzieła,
póki lato jeszcze... :)