Kochałam kłamstwa
Chciałam szczęścia prawdziwego
Lecz zbyt mocno pragnęłam tego
Dziś sama jestem bez miłości ciepła
Sama jak palec siedzę w domu piekła
Miałam marzenia bardzo realne
Ale ich zrealizowania były marne
Mało z nich naprawdę się spełniło
Każde wykonane wraz z tobą się zmyło
W jednej chwili światło dnia mi zgasiło
Wszystko kolor w chwili jednej utraciło
Kiedy zrozumieć swej głowie już dałam
kochałam twe kłamstwa Ciebie zaś nie
miałam
Komentarze (1)
interesujący wiersz, dobrze się czyta