Kochałem Cię...
Ocieram łzy, patrzę na Twe zdjęcie,
W zadumie rozmyślam,
Że kiedyś moja będziesz.
Jednak wiem, że to niemożliwe,
To nierealne...
Ty jesteś z innym,
Nic nie poradzę...
Nawet nie wiesz jak bardzo Cię
kochałem...
To było wtedy, gdy siedzieliśmy razem,
Na łódce uwiązanej brzegu,
Jakby miała uciec,
Jakby miała odpłynąć...
Patrzyliśmy na siebie.
Ty z miną niewinną,
Ja poczułem serca bicie...
Ty nieświadoma rozmawiałaś ze mną,
I nie wiedziałaś, że Kocham Cię jedną...
Piliśmy piwo, a łódka kołysała,
Wiatr wiał jakby szybciej,
Lasu szum złowrogi,
Jakby chciał przekazać jakieś
przestrogi...
Przerwał nam on i wtrącił
niegrzecznie...
I tak się skończyły nasze rozmowy,
Prysnął czar, powrócił smutek...
Znów jestem samotny,
Ty kochasz innego...
Ile razy nie spojrzę w okno Twe,
Myślę o Tobie i wspominam ten dzień,
Dzień w którym poczułem, że kocham Cię.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.