O kochaniu
ot tak to widzę ...
Czy kochanie to tylko Boża iskra
Co rozświetla widnokrąg uczuć jasnym
płomieniem
Wzbudza w duszy stany nieokiełznane
Chęć dawania i brania
Chęć miłości i posiadania
I czy to wszystko można tak pogodzić
Nie będzie szkodzić
Splot tych wszystkich chęci
Miłość- a pożądanie nęci
Rozpala instynkty
Co drzemią głęboko świadome swoich praw
Budzą się ciągle w gorących głowach
Przerażeniem ogarniają duszę
Ta bowiem płacze
Bo ona niezniszczalna, niezwyciężona
Ustępuje – bo sercem czuje
Czym kochanie w miłości
A czym miłość w zazdrości
Czym przewrotność i zdrada
Czym jest życia kaskada
Kto układał te puzzle
Że to wszystko tak różne
Czas i miejsce w przestrzeni
Czy to da się dziś zmienić
I inaczej tę całą układankę ułożyć
Poprzekładać fragmenty w inną całość to
złożyć
Inną barwną opowieść stworzyć tak od
niechcenia
Bowiem to co stworzymy to już kwestia
sumienia
Sumienia co się rodzi i żyje z kochania
Bo dla niego jest warto usiąść do
układania.
autor:inspektorek
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.