Kochankowie
Przyniosła garść gwiazd
i delikatnie rozsypała je
na hebanowym stole
Zaczęła swą gre
Ubrana w zwiewną czarną koronkę
czekała na niego
Oświetlona srebrzystą lampą
spoglądała na drzwi
Ciemne oczy zalśniły
gdy tylko przybył
Otworzyła ramiona
a on wlał w nią całą swoją
jasność
Zniknęła
autor
javathol
Dodano: 2004-09-10 18:16:47
Ten wiersz przeczytano 565 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.