Kocioł słów
Kosmici pomogli mnie napisać ten wiersz...he!
Zaparzona z cytrynką herbatka, myśli,
słowa, atrament i ta kartka...
Słowa będą wyodrębnione spośród wielu
innych słów, które są w zupełnej
ciemności.
Na światło dzienne wyjdą, te które są
najbardziej spragnione i natchnione...
Rozkosznie marzą o ujrzeniu blasku, bo
zbyt długo znajdowały się w potrzasku, bo
są ukryte jak węgiel. Pod wpływem impulsu,
osobiście wydobyłem je z ciemnościi i
poczuły światło dzienne. Są, one już
szczęśliwe, bardzo wrażliwe, u boku
promieni słońca,
a reszta słów zakamuflowana czeka
cierpliwie... Jedne z domieszką optymizmu,
a drugie z domieszką pesymizmu...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.