kokosowe losy.
Smak brzoskwini pod powiekami marzeń.
Lekki wiatr muska twarz wachlarzem.
Ciemna dolina pokryta jasnością.
Święta droga będąca wolnością.
Miłość wzajemna tysiącem kolorów.
Przyjaźń różowa i milion humorów.
Karmelowe maliny i ciasta tęczowe.
Syrop drewniany i marzenia kolorowe.
Fiolet żółciejszy, a zieleń niebieski.
Miękkie kamienie, owoce bez pestki.
Cukierkowe korale,
Muchy smakowe,
Tęcze niedbałe.
Kokosowe losy jednookich marynarzy.
Sto latających wysoko warzyw.
Włosy jagodowe, niebieski poranek.
Mgła przejrzysta, klejąca do marzeń.
Serce znoszone okryte bandażem.
Czy ja o tym wszystkim naprawdę marzę?
Komentarze (2)
mnóstwo smaków w Twojej poezji, tak pisz, pozdrawiam
wiosenką
ile ladnych porownan czyli glowa pelna pomyslow:)