Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

kolacja

kładę na stole
brzęczące szklanki
talerze lśniące w blasku świec
zimne sztućce na białej serwetce

muzyka najpiękniejsza
nuty wysyła w powietrze
czyniąc je lżejszym

tupot nagich stópek zwiastuje moje szczęście
własną piersią wykarmione
własnymi rękoma przewijane
uśmiecha się do mnie,
siada grzecznie na zbyt wysokim krześle

ciekawie spogląda na stół, zaczyna sobie gaworzyć
po co rakowi szczypce
i że lalce się rozprostował loczek

wszedł do pokoju, rozejrzał się dokładnie
wszytsko było tak,jak zaplanował
tylko że nie pasowały mu moje ręce czarne.

bił do nieprzytomności
za ręce, buzię, ciało czarne
za dziecko i za świece
za to,że nie jestem człowiekiem...

Dodano: 2006-02-09 19:14:58
Ten wiersz przeczytano 442 razy
Oddanych głosów: 0
Rodzaj Biały Klimat Smutny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (0)

Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »