Kolęda
Zimowy wieczór
za oknem biel otuliła drzewa
przez miasto płynie pierwsza kolęda
łamiąc się z ludźmi okruchem chleba.
Tej Nocy Chrystus przyjdzie na ziemię
sercem utuli Twe ręce starcze
a Ty zachłyśniesz się Tą Miłością
pragnąc zjednoczyć się z Nią na zawsze.
Jesteśmy sami, podobnie różni.
Jak mam ogarnąć tę tajemnicę?
Ty już odchodzisz...widzę wzrok pusty
ja nadal walczę o Twoje życie.
Poczekaj! Wytrwaj! Powalczmy razem!
Twoja rodzina, dzieci...Pamiętasz?
Dziś jest noc cudu, nie pożegnania
Ta Noc jest Święta!
Odeszłaś...
Godnie, z ciepłym uśmiechem,
śpiesząc świętować w wymiarze wiecznym.
Słyszysz? Przenika szpitalną ciszę
"Kolęda dla Nieobecnych".
Komentarze (3)
Dziękuję za radę odnośnie edycji. Właśnie nie
wiedziałam jak ten cudzysłów poprawić. To mój pierwszy
wiersz, nieśmiało zamieszczony w internecie. Dziękuję
za opinię.
(róże)
Bardzo osobisty tekst.
Trudno o śmierci pisać bez patosu, ale jeśli nawet
pojawia się w śladowych ilościach, to jest do
przyjęcia.
Wiersz płynie, a znaki zapytania wstawione przez
system zamiast cudzysłowu, możesz skasować wchodząc w
"dodaj wiersz" a potem w "edycję wierszy"
"Kolęda dla nieobecnych" z tekstem Szymona Muchy i
muzyką Zbigniewa Preisnera chwyta za serce.