KOLEJE MIłOśCI
rzeczywistość szara, zimna
świat katastrof, brudu, smrodu
w mroku nocy mała iskra
błysła radość dając obu
wulkan szczęścia eksplodował
lawą uczuć oblał dwoje
pożądania ogień płonął
niszcząc życia trudy,znoje
żar miłości z czasem stygnął
światło gasło, czas nie stawał
poszarzała rzeczywistość
przybliżając uczuć zawał
i jak w życiu, nigdy z góry
lecz pod górę pcha się wóz
zamiast upalnego lata
nastał srogi, tęgi mróz
Świat uparcie, niszczy, bruździ
wszystko wali się i pęka
miłość gorycz przypomina
życie dwoje to udręka
gaśnie iskra, ginie wiara
ciepły blask pożarła ciemność
uczuć pora przeminęła
pozostała obojętność
chłód ogarnia ludzkie życie
w sercu lód tężeje krwawy
świat zamarza,ciało stygnie
rytm ustaje, koniec blady
Komentarze (3)
Czuję co czujesz! I wiem, że też to wiesz: wszystko
jest w naszych rękach bo Pan Bóg nas tak kocha, że
dał nam " wolną wolę"... i... i... i... podoba mi się
zestaw myśli, słów i rymów!
samo życie-wciąż pod górę...więcej w nim chłodu niż
ciepła
Pierwszy wiersz który mnie dziś zaciekawił.Napisany
poprawnie z sensem, treśc poprowadzona rozsądnie...tak
nie dziw się że używam tych słów.Do mnie to co
napisałeś dociera.Sam czasami jak coś napisze to się
dziwię że to ja i o co w tym chodzi.A tu
proszę...fajna rzecz, może zbyt katastroficzna ale tak
ją czujesz.Pisz dalej i obym cie nie zapomniał.