Kolejne dni
M.G
Siedząc na łodzi , już nie we śnie
gdzie łzy są prawdziwe , miłość twa już
nie
wiatr daje chłodu na serce rozpalone,
umysłu pustki zostają nie ukojone
Fala za falą nadchodzi , bije w dizub ,
łódź nabiera wody , dzieje sie źle
Chmury kłębem dymu przesycone,
plaża ziarnami zbędnych słów obłożona
Nie wiadomo w którą płynę stronę lecz wiem
że chyba w tą szatanśką , piekelną
bo tam mam znajomych , otrzymam chłód dla
serca , żywot i byt...
(gwiazdeczce)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.