Kolejne upadki
"Mam oczy jasne Gdy na Ciebie patrzę Mam oczy czarne Gdy przez Ciebie płaczę By nie oszaleć Piję napój ten co zawsze I z oczu śpiącej duszy Gubię portret Twój "
Przepraszam ze nie potrafiłam dłużej
milczeć
Co noc wylewając całą purpurę tłumionych
emocji
Przez ciebie każdego wieczoru kąpałam
się
W zimnej wodzie własnej krwi
Odeszłam, by przez twoją miłość nie
umrzeć
Trzymając się krawędzi
Błagałam byście mnie wciągnęli
Nie miałam już siły
Puściłam się. Tym razem nie wzlecę
Rany - tam gdzie moje skrzydła były
To przez was zostały wyrwane
Leżąc na dnie samotności
Słuchałam najpiękniejszej pieśni
Śpiewała moja krew, łzy i roztrzaskane
serce
Słuchając jej ujrzałam wyciągniętą rękę
Znów mnie podnieśliście
Choć wcześniej na krzyk potrzaskanej
duszy
Nie zwracaliście uwagi, teraz się
martwicie
Ale dziękuję wam – bo jesteście
Lecz choć mnie wyciągnęliście
Ja cały czas stoję na krawędzi
Nie wiem kiedy znów spadnę
Wiem, że następnym razem nie wstanę
Ze już odejdę. Na zawsze.
I na nigdy…
Dedykowane osobom dla ktorych zyje i ktore mimo wszystko przy mnie sa... dziekuje Łukaszowi, Agacie, Sylwii W., Sylwii Z... i oczywiscie Asi... ciesze sie ze cie poznalam...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.