kolejny dzień
kolejny dzień bez entuzjazmu
przemknął po drodze tygodnia
nurzając w szarym marazmie
pragnienia miłości głodne
zmęczony do granic czasu
rozłożył nadzieję na części
ściskając zieloność lasu
niczym amulet w pięści
kolejny dzień bez powietrza
przeszedł po ścieżce dnia
dusząc się tlenem szczęścia
ukrył marzenia w snach
Komentarze (33)
Och, przepełniony smutkiem.. Ale piękny. Podoba mi się
bardzo ! Pozdrawiam majowo :)
Kolejny szary dzień a po nocy następny i mniej
nadzieję że przyjdą te jasne piękne niezapomniane dni
szczęścia:))
Jaki subtelny ten wierz.
Ale Ty masz przed sobą dni mnóstwo.
Wkrótce trafisz na swoje Bóstwo.
pozdrawiam