Kominek
Leżymy przy kominku
Obejmuje mnie i mocno przyciska do
piersi
W mym sercu gorący płomień zamieścił.
Drażni językiem me czerwone usta
Ogarnia mnie namiętna rozpusta.
Pieści moje usta ...wędruje po szyji
Bardzo to lubię wie o tym doskonale
I tak mnie pieści ..pieści niebywale.
Jak zwierzę mruczy...Chce jeszcze .
Zaczynam się lekko wzdrygać..
On jednym ruchem sukienkę mą zrywa.
Uwalnia piersi ..figluje niezdarnie
Chce jego rąk Tak mój Panie!
Całuje mój brzuszek,Jakby był głodny
Mój słodki łakomczuszek.
Zatraca się w mojej doskonałości,
Ja tej nocy dam mu dużo przyjemności.
Komentarze (5)
Tak we dwoje przy kominku
Malino, nie przejmuj się i rób swoje :)
"A kuku"Nie masz żadnych wierszy A komentujesz mój
,mało tego to mój wiersz skoro się nie podoba to nie
ale nie powinno się być hamskim
Autorka wie co to jest metafora?
A wiersz rymowany ?
Należy się zapoznać z tymi terminami a nie ośmieszać
się publicznie.
Malino, zbyt dosłownie opisany erotyk...
zmieniłabym tytuł, bo nie o kominku jest mowa w
treści...
wzdrygamy się na coś niemiłego...
mruczy jak kot...
nie wymieniałabym imienia Boga kiedy seks uprawiamy...
po wniesieniu poprawek wiersz będzie ciekawszy,
to kilka moich czytelniczych uwag, za pomysł zostawiam
plusik, pozdrawiam :)