koncert
płomień świecy na pianinie
cieniem, co wyskoczy koń z obrazu
do podkowy. nad futryną moje
szczęście, twoje.
tracę głowę, słowo daję,
dajesz słowo. dwugłos w impuls,
w jasny klawisz. nie przypadek
zwariowane fantazje na fortel. piano
pianissimo, ukradkiem.
w tle romans, opus czterdzieste drugie
na dwa serca, harmonię. szalony
koncert adoratorowy.
PS. Osobiście mam za mało odwagi na romas:)))
autor
Żabnetta
Dodano: 2009-10-03 11:15:43
Ten wiersz przeczytano 716 razy
Oddanych głosów: 16
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (12)
Oj, tak, tak , na dwa serca, na cztery pa. A romans,
cóż to fajna rzecz. Koncert, ona i on, wspaniały
dyrygent i orkiestra, światła, ach, pomarzyć dobra
rzecz.
Już sama myśl o romansie wskazuje na to że wszystko
jest możliwe :) tak naprawdę nie próbując nie wiadomo
czy mogłoby być pięknie - czasami warto troszkę
"liznąć" innego świata aby poczuć jak to jest - ale
wszystko z pewną dozą nieśmiałości ... pozdrawiam
Ciekawie, bardzo ciekawie napisany koncert adoratto.
bardzo fajnie (ten dopisek to czysta prowokacja :)
A romans z bejem to nic? :) Romansuj tu jak
najdłużej:)
Muzyka jest w każdym z nas. Pięknie "muzykujesz"...
fajnie ...pomysł ciekawy :)pozdrawiam
Z fortepianem też można :)
ciekawy pomysł , ma w sobie coś
Obrazowo, bardzo ładnie...
romansujesz koncertowo ... pozdrawiam
chwilami nierytmicznie wskazane małe sylabowe poprawki
np. w impuls, w jasny klawisz. nie przypadek
zwariowane fantazje na fortel. piano - II wersja - w
impuls, w jasny klawisz. nie przypadek zwariowane
wizje potem piano. - generalnie ciekawe odniesienie do
muzyki.