Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Kondor

Trzeci wiersz z cyklu o szpiegach. Na podstawie książki Jamesa Gradyego "Sześć dni Kondora"

Wydział 17 Departamentu Wywiadu CIA
Śledzi problematykę szpiegowską w literaturze
Czyta powieści kryminalne i powieści o wywiadzie
Jest zakonspirowany pod nazwą
Amerykańskie Towarzystwo Historii Literatury
Niepozorny budynek Towarzystwa znajduje się
Niedaleko Biblioteki Kongresu w Waszyngtonie
Pracownikiem wydziału jest Ronald Malcom
Malcolm tylnym wyjście wychodzi do baru po sandwiche
Po powrocie znajduje sześciu swoich kolegów zabitych
Dzwoni na tajny numer alarmowy CIA „linię paniki”
Wszystkie instytucje wywiadowcze USA
Dostają ostrzeżenie o możliwości wrogiej akcji
Każą Kondorowi spotkać się z dwoma agentami CIA
Kondor Malcolm orientuje się że jednego z nich widział
W samochodzie przed domem Towarzystwa
Strzela z rewolweru do swojego szefa sekcji
Jego głównym zadaniem jest umknięcie przed pościgiem
Zrozumiał że szukają go dwie grupy, Agencja i „oni”
W restauracji słyszy jak dziewczyna mówi
Że przez dwa tygodnie będzie sama w domu
Porywa dziewczynę i każe się zawieźć do jej mieszkania
Przekonuję Wendy że jest agentem CIA
Dziewczyna postanawia mu pomóc
Malcolma szuka CIA, FBI, grupa 54/12
Z Narodowej Rady Bezpieczeństwa i zabójcy
Jeden z zabójców człowiek o dziwnych oczach
Maronick dostaje na parkingu adres dziewczyny
I wysyła listonosza który ma zabić Kondora
Kondor walczy z listonoszem i zwycięża dzięki Wendy
Muszą znowu uciekać, kupują używany samochód
Jadą przez pięć godzin i zatrzymują się w motelu
Malcolm przypomina sobie o zaginionych skrzyniach
Z książkami o których opowiadał mu kolega z pracy
Domyśla się że to może być kluczem do zagadki
W skrzyniach tych przemycano narkotyki
Kondor i Wendy wracają do Waszyngtonu
Żeby powiedzieć o tym przypuszczeniu Agencji
Dwaj podwójni agenci Atwood i Maronick
Sprawcy zabójstwa w Towarzystwie Historii Literatury
Przechadzali się po wzgórzu Kapitolu
Przez przypadek po drugiej stronie ulicy szli Malcolm i Wendy
Wiatr zerwał z głowy Wendy perukę i ta krzyknęła „Malcolm”
Maronick ich rozpoznał i strzelił do Wendy
Kondorowi udało się uciec, zapamiętał numer samochodu Atwooda
I ustalił jego adres zamieszkania, postanowił go odwiedzić
Zostaje schwytany i przesłuchany z użyciem pentotalu
Maronick obawiając się Atwooda zostawia Kondora przy życiu
Aby ten rozprawił się z Atwoodem sam ma zamiar zniknąć
Malcolm strzela do Atwooda i roztrzaskuje mu oba kolana
Podczas przesłuchania zapamiętał nr. rejestracji lotu Maronicka
Jedzie na lotnisko i zabija Maronicka w toalecie dworca lotniczego

autor

Wars

Dodano: 2024-04-14 16:52:02
Ten wiersz przeczytano 375 razy
Oddanych głosów: 5
Rodzaj Wolny Klimat Wrogi Tematyka Przygoda
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (6)

Kazimierz Surzyn Kazimierz Surzyn

Z zainteresowaniem przeczytałem, pozdrawiam
serdecznie.

anna anna

ale akcja!

Wars Wars

Zgadza się. To streszczenie książki.

Maria Sikorska Maria Sikorska

Książki nie czytałam, a tu mam przedsmak...

JoViSkA JoViSkA

Bardzo ciekawie :)
Pozdrawiam Warsie

sturecki sturecki

Wiersz wplata w fabułę opowieści zaskakujące zwroty,
zaskakujące akcje i intensywne emocje, tworząc
dynamiczną narrację o intrygach i pościgach, która
trzyma w napięciu od początku do końca.
(+)

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »