Koniec
Dla P.
Środa, styczeń, niby zwykły dzień, a
jednak
W momencie jednym ktoś zrezygnował z wizji
piękna,
Ktoś znalazł sobie świat, w którym miejsca
jest za mało
Na duet ciepłych dusz, złączenie cząstek w
całość...
...A mogłem być tym wszystkim, co sen z
powieki zwiewa,
Być Twym aniołem, lecz Ty nie chciałaś mego
nieba,
Być obok w dzień i noc, razem świat byśmy
zdobyli,
Dla Ciebie trwałbym, by nie utracić żadnej
chwili.
Gwiazdom bym księżyc skradł, aby tylko
Tobie świecił,
Na zawsze wstrzymał czas, byśmy żyli wciąż
przejęci
Tym, co serc mocą jest i co ludzi z sobą
łączy,
Powtarzałbym Ci wciąż, że to nigdy się nie
skończy...
...A teraz siedzę sam, sama siedzisz Ty też
tam gdzieś,
Nadzieję dałaś mi, parę chwil i słodką
pamięć,
Bez pożegnania, lecz dziękuję Ci za to
wszystko,
Co wczoraj jeszcze sam określałbym mianem -
przyszłość...
...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.