Koniec drogi...
Moja droga...taka kręta...już skończona...całkowicie opuszczona...
Idę do drogi...nie szukam przejścia...
Głucha cisza...noc jest ciemna...
Nie patrząc w żadną ze stron...na środku
staję...
Na niebie nie ma księżyca wskazującego mi
drogę...
Czuję śnieg...widzę jego błyski...
Usiadłam na drodze...we mnie kłębi się dużo
myśli.
Wiatr ostry...jak zimne słowa...uderza we
mnie...
Nic nie zrobiłam,powiedziałam...zostałam
ukarana...
Myślę co zrobić?Gdzie mam pójść? Szukam
ukrycia...
Teraz krzyczę "Nienawidzę!"..."Proszę
wysłuchaj!"...
Nie chcę przeprosić, wciąż czuję złość.
Oddycham szybciej.
Błędem jest,że jestem...Nagle szybciej bije
mi serce...
Widzę daleko światło...jak Twe oczy
wiecznie czekające.
Już wiem co zrobię...gdzie pójdę...
Blask mnie oślepia...ale nic nie
czuję...
Nie ruszam się...nie przepraszam...
Siedzę spokojnie...już tylko czekam...
Obłok światła jest coraz bliżej...
Słyszę głos swój..."Teraz już mi nie
uciekaj"...
Nagły huk...wszędzie szkło...
"Przepraszam"-to moje ostatnie słowo...
Dla Tusiaczka...ten wiersz spodobał Ci się od samego początku...Jako jedyna znasz moje wiersze...Kocham Cię siostrzyczko...Nigdy nie przestanę...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.