Koniec lata
Spotkali się pod koniec lata
on w oczach miał ciepło słońca
blask niespokojny sierpniowego nieba
spełnienie błękitu bez końca
(Jej włosy pachniały jak skoszona łąka
w którą tak dobrze zanurzyć twarz)
On mówił: kiedyś będziemy razem
więc poszła za nim przez miasto w nów
spod powiek przymkniętych próbując
wyłuskać
serce jak groszek ze strąka słów
Przyczajone na torach pociągi
jesień rozpędziła potem w dwie strony
wypróżniły się wyschnięte strąki
pożegnały się we mgle wagony
(I nie pamięta już nikt -
może to deszcz wtedy padał udając czyjeś
łzy?)
Tłukły się głośno dwa serca
dudniły pospiesznie po szynach
uwożąc ładunek smutku
prosto w jesienną noc
Opadały potem na biurko
czyjeś listy stęsknione
jak ostatnie jesienią ginące motyle
których mniej coraz mniej
bo ich pora się zbliża...
...dzisiaj już tylko liście z szelestem
goni wiatr....
....dedykuję pewnej młodej dziewczynie sprzed lat z pewnego dalekiego miasta....
Komentarze (13)
nie będę komentować, bo uważam, że to bez sensu.
Powiem tylko to, co przy innych Twoich wierszach,
PIĘKNY!
Smutny motyw rozstania w obliczu jesieni. Bardzo
malowniczy obrazek.
Z miłością tak bywa - czasem pozostają po niej tylko
listy i wspomnienia. Ciekawy wiersz.
Ballada wagonowa?Nie, coś więcej. Łącze wyrazy podziwu
historia którą przytoczyłaś potwierdza trafność
stwierdzenia,że miłość na odległość sie nie
sprawdza,tak-to prawda!znam to z autopsii.wiersz
wciągający.
ależ pięknie napisane:) super wiersz:)metafory mnie
niezwykle ujęły:)
Brzmi jak ballada. Tylko jak ci się udało zapisać
nutki między słowami?
Koniec lata w przyrodzie, przyjaźni, przygodzie jak
motyl przed jesienią - ach wszystko się zmienia, czas
ucieka i zostaja tylko wspomnienia.
masz dar poetyckiej opowieści którą czyta się jak
bajkę, może trochę smutną i nostalgiczną, ale jakże
piękną...czy ta dziewczyna to TY?
Jesień rozdzieliła , ale serce przechowało
wspomnienie... urokliwy poetycki Wiersz
wzruszająca historia poetycko opisana ( i nikt nie
pamięta już- może to deszcz udawał łzy..) Podoba mi
się Twoja wrażliwość i nietypowy język! Brawo!
Historia pewnej miłości,którą pokonał czas i
odległość.Powiało nostalgią - jak to jesienią
bywa...Ciekawy,choć smutny,naprawdę wart przeczytania
wiersz.
Piękna i smutna historia. Szkoda, że bez happy endu.
Może w przyszłym życiu?... Bo czas nie pozostawia
niedokończonych historii...