KONIEC Z NAŁOGAMI
Oczy zamknięte
język za zębami...
powiem więc krótko
precz z nałogami
a wszystko to po to
by trzymały się z dala
miałam nałogi
bo byłam porombana...
Oczy zamglone
widziały je wszędzie
wciągnął mnie nałóg
wiedziałam, że tak będzie
mój smutek i złość go ożywiały
a nuty w mym sercu
wciąż o nim śpiewały..
Aż stało się wreszcie
to tak oczekiwane
zerwałam z nałogiem
nie trudząc się wcale
Myślałam o tym nocami i dniami
płakałam żyjąc
tylko marzeniami
zdawało mi się,
że umrę bez niego
lecz tak się nie stało
ja wiem dlaczego...
Powodu tego
nie wyznam dziś wcale,
nie powiem, nie szepnę,
nie zaśpiewam ale
podpowiedź małą
mogę zostawic:
PAMIETAJ, NAŁÓG
MOŻE CIĘ ZABIĆ
TEN WIERSZ NAPISAŁAM RAZEM Z MOJĄ WSPANIAŁĄ PRZYJACIÓŁKĄ, AGNIESIĄ, KTÓRA WIELE DLA MNIE ZNACZY... POZDRO, AGA!!!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.