Konwalie
wolność jest jak skrzypce... czy umiesz na nich grać???
Zrywał kiedyś anioł konwalie
i choć jego szata była
bielsza od kwiatów
to on wcale nie miał
białych myśli...
Marzył o tym by uciec
z nieba... uciec przed NIM,
przed życiem...
Zrodziła się w jego sercu
taka potrzeba, bo zobaczył,
że niektórym ludziom
nie wystarcza nieba!
Bo chcą więcej niż potrafią
unieść, a on chciał mieć
mniej niż nic... bo ciężko
dźwigać na skrzydłach
zbędne ciężary,
morze wiary...
i odszedł anioł z nieba,
ale wcale szczęśliwy nie był,
bo skrzdła na ziemi
okazały się cięższe, a on
sam był jakby martwy bez wiary...
Anioł zniknął tak jak
białe konwalie, bezszelestnie,
mimo, że jego serce jak
i kwiaty, miało kształt dzwonu...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.