Konwulsje
idziesz ulicami miasta światła,
neony co rusz wdzięczą sie do
Ciebie niczym prostytutki,
w tej dżungli smutku i samotności,
jesteś tylko cieniem,
obrazy dzieciństwa
niepokoją Twoje myśli,
biegniesz jak najdalej od całej
tej brudnej rzeczywistości,
w melancholii ukrywasz swoje marzenia,
zatrzymujesz sie co jakiś czas
by zobaczyć ile Ciebie już umarło,
wszystko kiedyś przemija,
musisz sie z tym pogodzić,
nie brnij w złudzenia,
jak narkoman na głodzie
potrzebujesz impulsu do życia,
krzyczysz, miotasz sie,płaczesz,
gdzie jest sens tego wszystkiego,
zamykasz oczy - wtedy jest bezpiecznie.
Komentarze (1)
Jeśli zamkniesz oczy ,możesz upaśc . Nie wiem co
lepsze. Wiersz ładny