Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Kościół.

Wchodzę, echo huczy za mną
i zaprasza zimny wiatr do środka.
Jest i ławka drewniana.
Wiodę po niej ręka, by trafić na zadrę.
Jest.
Krew płynie i czuję jej ciepło,
gdy strumyk przemyka wzdłuż dłoni,
by kroplą uderzyć w podłogę.
Tylko ja widzę. Cisza.

Wchodzi staruszek ksiądz.
I z nim baranki młode w bieli.
Śpiewamy, że zmartwychwstał.
Tylko nikt nie wie po co.
Gdyby wiedzieli, inni by byli. Żywi.
Słowa jak kadzidło.
Ciężko suną po kamiennej podłodze.
Uciekają.
Nie łapie ich nikt, nie wdycha ich sercem.

autor

nikt

Dodano: 2007-12-12 19:04:20
Ten wiersz przeczytano 699 razy
Oddanych głosów: 4
Rodzaj Bez rymów Klimat Melancholijny Tematyka Wiara
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (0)

Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »