Koszmar
Pewnego dnia, gdy północ wybije
Stanie przy twym łóżku i złapie za szyję
Koszmar...
To nie sen, a zło wcielone
Zrzuci Cię w czeluści strome
Koszmar...
Tam będziesz trwać przez wieki
Ni żywy, ni umarły, bez niczyjej opieki
Koszmar...
Dusza będzie tułać się po świecie, pukać do
drzwi wielu
Nim odnajdzie te właściwe i trafi do
celu
Koszmar...
Wtem, otworzą się wrota
Ujrzysz za nimi skrzynię złota
Obudzisz się...
Bo to już nie koszmar
To nie nocna mara
Śniłeś...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.