Koszmar czy piękny sen
Nawiedził mnie,
Gdy gwiazdy szeptały "dobranoc".
Zaatakował,
Kiedy bezbronna leżałam,
Pogrążona w krainie snu,
Wbił swe ostre szpony...
Tym razem nie mogłam się obronić,
Nie byłam w stanie wyrzucić go ze swego
umysłu.
Zadał mi ból,
Tak ogromny...
Karmił się nim,
Smakował niczym nektar bogów.
Nie miałam sił, by podjąć z nim jakąkolwiek
walkę,
Wiłam się spazmatycznie,
Gdy kolejna fala bólu przeszyła moje
zbolałe ciało,
Uległam,
Zmęczona własnym krzykiem.
Chcę wymazać go z pamięci,
Chcę wyzbyć się go na zawsze,
Chcę znów być sobą,
A nie jedynie swym cieniem...
Dla B.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.