KRACH NA GIEŁDZIE
Leżałam bezpiecznie w sejfie,
Chuchałam na własne ego,
Pieściłam intymne nic.
Czułam swoją wartość.
Wysupłałam się ze skarpety,
Sypnęłam sakiewką talarów,
Odważyłam do okienka.
Liczyłam na ciepły zysk.
Przeceniłam talenty,
Straciłam na wartości.
Jestem zerem!
Refleksja taka nasunęła mi się po programie "Mam talent". Żal mi było Kazia, który czuł swoją wartość, a z ust Małgosi dowiedział się, że jest beznadziejny. Ja to inna bajka
Komentarze (5)
Mam nadzieję, że podmiot liryczny w tym wierszu to
jednak nie Ty, choć tak sugerujesz w dopisku. Jeżeli
to fikcja literacka, to bardzo dobry wiersz, ale
jeżeli jednak ma coś wspólnego z Tobą, to koniecznie
zmień nastawienie do siebie nawet jeżeli w tej chwili
coś nie wyszło. Powodzenia, pozdrawiam.
Pisałam już o tym, giełda sięgła dna, ale MY musimy
temu sprostać, a Małgosia też człowiek i ma prawo do
pomyłek.
Tak nie wolno myśleć każdy jest coś wart ale wiersz
ciekawie napisany krach na giełdzie-w życiu
Nie myśl tak o sobie, bo to pesymizm... Każdy jest coś
wart...
Van Gogh umierał jako bankrut, a teraz jaką wartość
stanowią jego dzieła, powiem tak czuje przeciągającą
się nijakość aury, talenty też mają złe humory:))