krajowa prywatność
wstydząc się porżniętych urojeń
jem zarumienione truskawki
tu w kraju kwitnącej jabłoni
nawet fruktoza smakuje pieprzem
gdy siano próbowało pachnieć snem
powiedziałeś że niebo mamy zostawić
wolnym ptakom
teraz kury i kaczki proszą
o czerstwe resztki dnia
dam im coś z siebie
autor
ankaanka
Dodano: 2007-04-25 21:03:21
Ten wiersz przeczytano 461 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.