kreska za kreską...
Kreska za kreską...
Wciąż czuję ból...
Uchodzi ze mnie...
Czuje ulgę...
To moje ukojenie...
Kreska za kreską...
Każda za coś innego...
Za Twe słowa, za Twe czyny...
Za was wszystkich...
Kreska za kreską...
Coraz ich więcej...
Ból coraz mniejszy...
Oczy przymknięte...
Głowa oparta o ścianę w kącie...
Tętno wolniejsze...
Kreska za kreską...
Ta już ostatnia...
Komentarze (2)
Proszę się Cię, nie niszcz swojego życia. Wiem co
czujesz, dwa lata paplałem się w kokainowym gównie,
które na początku dawało ulgę, ale niszcząc mnie
powoli od środka duszę.
i w ten własnie sposób można zniszczyć bądź skończyć
życie swoje a innym stworzyć piekło. mądry wiersz.