kroki
udręka zamieszkała w kąciku mojej duszy,
gdzie pamięć kąsa mnie po kostkach.
uciekam przed sforą wspomnień
i wpadam w pułapkę lęku.
czy to życie mnie krzywdzi,
czy ja sama siebie?
tracę siły, lecz znowu biegnę,
jakbym nie wiedziała, że nie zdążę,
bo smutek odziera myśli z planów
i tuczy się samotnością.
cofam się, znosi mnie wiatr,
już nie uniknę popełnionych błędów.
czerń odbiera nadzieję kęs po kęsie,
aż poddam się i zrezygnuję.
żałuję niedocenianych chwil
i ludzi mijanych obojętnie,
nawet jeśli wtedy złych,
to teraz może dobrych i mądrych.
moje geny stają się są coraz krótsze
i skrzypią atomy rozpadajacego się
ciała,
lecz nie ma recepty na ból odchodzenia.
dlatego w kolejkach do lekarza
ludzie leczą się rozmową,
jednak nie mogą uleczyć się z siebie.
co można zrobić z takim bagażem,
w okolicznościach danych przez los?
nie wiem. wciąż szukam odpowiedzi.
idę coraz wolniej, robiąc jeden krok w
tył,
a potem dwa do przodu, dopóki wystarczy
sił
i dopóki tli się iskra w skorupce serca.
(to stara zachwila - w trochę zmienionej wersji)
Komentarze (18)
Gminny Poeta
Był taki czas, gdy nie mogłam się pogodzić z chorobą.
Gdy to nastąpiło, zaczęłam cieszyć się życiem i
dziękuję Opatrznosci za dobro, które ono niesie. Od
czasu do czasu wstawiam zachwile z temtego ciemnego
okresu.
Pozdrawiam serdecznie.
Napisałem przed chwilą komentarz i go skasowałem.
Powiem tak jeśli rzeczywiście ten wiersz powstał jako
owoc nieuleczalnej i odbierającej nadzieję choroby to
Ci współczuję i Cię rozumiem ale jeśli jest to jedynie
Twoja wyobraźnia to..... Pozdrawiam z plusem wiersz
zatrzymał.
Rozalia3. TOM.ash. Wolnyduch.
Kuba-winetu. KlinikaZmysłów. Skorusa. Waldi1. Sisy89.
Beano.
Serdecznie dziękuję Wam wszystkim za odwiedziny i
komentarze. Cieszy mnie, że zachwila skłoniła do
refleksji, które przeczytałam z uwagą i zgadzam się z
nimi.
Pozdrawiam ciepło:)
Niezwykła, smutna melancholia.
A podobno dostajemy tyle, ile jesteśmy w stanie
unieść. Myślę, że ta nadzieja, wiara i ten krok do
przodu, choćby niewielkie mogą pomóc. Pozdrawiam:)
Duzo zyciowych znakow zapytania, mysle ze jesien sie
zbliza wtedy czlowiek wpada w melancholie...
Duchy przeszłości czasem nas gonią, tak jak może
dopaść samotność czy lęki, najważniejsze, że peelka
cofając się krok do tyłu, robi dwa kroki w przód, no i
że iskra w sercu nie umiera.
Podoba mi się optymizm, mimo przeciwności losu, jaki
peelka prezentuje w wierszu, pozdrawiam szadunko.
Dobry wierz , tak to teraz wygląda życie. To szczęście
że jeden krok do przodu choć serce boli.
Pozdrawiam serdecznie zdrówka życzę.
Najważniejsze, że w sumie jesteś jednak jeden krok do
przodu. Świetnie się Ciebie czyta.
...jesienna depresja, oby do wiosny...pozdrawiam...
Ja wciąż idę do przodu ... a do tyłu robię kroki gdy
zona mnie goni ...
Ładna zachwila :)
Pozdrawiam serdecznie.
mam taka samą zasadę w zyciu
daję krok do tyłu
żeby potem dać dwa kroki w przód...
pozdrawiam serdecznie
DoroteK
Dziękuję.
Miłego dnia:)
czwarta zwrotka rewelacyjna :-)
Anna2
Ból daje szansę na zmiany, jeśli nie jest zbyt wielki
do udźwigniecia.
Dobrego dnia:)